Zobacz pełną wersję : Martwy ciag obawy????Czy słuszne
Witam na wstepie cos o sobie wiek 17,5 staz treningowy około 1 rok .MAm do was pytanie czy robienie martwego ciagu w tym wieku cieżarem 52 kg z odpowiednia technika i pasem nie bedzie nam nie żle wpływało tzn czy nie bede miał przez to jakich problemów????
I to 52 kg to nie jest max w seri wogule staram sie nie podnosic na martwy duzo bo boje sie o plecy czy słusznie????
Pozdrawiam z góry dziekuje
Jeśli zachowasz odpowiednią technikę i częstotliwość ćwiczeń to prawdopodobnie unikniesz problemów.Dokładna rozgrzewka i przygotowanie siłowe to podstawa. W codziennym życiu na pewno spotykasz się z przenoszeniem ciężkiego elementu ,niektórzy mają to sporadycznie a inni częściej ,dodam że to jest za zwyczaj wykonywane bez rozgrzewki którą ty zastosujesz. Upewnij się czy nie masz przeciwwskazań lekarskich ,jeśli nie to zacznij od mniejszych ciężarów i na początku unikaj sprawdzania się ze swoimi możliwościami.
Jak wyżej - nic dodać - nic ująć. Technika i rozwaga!
Ja jestem w podobnym wieku i (niechce się chwalić) 52kg to dla mnie za mało na martwy ciąg lecz do tego ćwiczenia w moim wieku podchodze sceptycznie i z rozwagą wykonuje je ciężarem 50 kg. Robie na lajcie po rozgżewce, zwracam uwage na technike +pas to nic się nie stanie:)
respective
14-09-08, 13:13
50kg to bardzo mało :)
jeszcze w pasie bez obaw mozesz to wykonywac
ja jak robie martwy ciąg to zaczynam od jakiś 70-80kg i dochodzę do ponad 100kg na treningu
50 to moze byc rozgrzewka ;)
dobrze wykonany martwy raczej ci pomoże a nie zaszkodzi (wcmocni plecy i kręgosłup) a przy 50kg radze nie uzywac pasa, za mało na pas stanowczo, używając pasa zwalniasz z pracy podstawowe mieśnie odpowiedzialne za ruch ciała przy tym ćwiczeniu, a mieśnie naturalnie powinienes miec mocne, pasa zacznij uzywac przy duzych ciearach ktore juz mocno obciazaja plecy, no i porządzna rogrzewka obowiązkowo
Są za i przeciw co do martwego, jak narazie to robie bez pasa ciężarem około 60 kg i nawet czuje plecy i jest najs
mój brat po 150 robi bez ja 100 to samo
respective
08-10-08, 08:09
to tylko patrzeć kiedy się kontuzji nabawicie... :D
ogolnie uwazam, ze mc duzym ciezarem nie powinno sie robic, za pare lat moze wyjsc, a zdrowia sie nie kupi dlatego z rozwaga grunt to technika. sila przyjdzie z czasem, a przed mlodszymi stazem kolegami z silowni, nie trzeba sie popisywac..
respective
08-10-08, 22:26
popieram Marcinka w 100%!
nie ćwiczymy dla szpanu tylko dla siebie :)
hardworkOUT
08-10-08, 22:53
ja uwazam ze jesli sie ma w 100% poprawna technike to 99.9% nic sobie nie zrobisz. znam ludzi co po 18-20 lat trenuja, robiac MC od kilkunastu lat na naprawde sporych ciezarach i nic im nie jest. zawsze mozna powiedziec ze na starosc wszystko wyjdzie w praniu - moze tak byc i moze tak nie byc. swego czasu trenowalem , a wlasciwie mnie trenowal gosc majacy 72 lata, teraz ma 75, trenowal mnie niecaly rok i od niego nauczylem sie wlasciwej techniki, bez ktorej ani rusz. gostek ten zaczynal przygode z silownia w wieku jak dobrze pamietam 21 lat , i do dzis nie narzekal na bole kregoslupa, wiec jak ktos powiedzial jest bardzo duza za , ale i bardzo duzo przeciw. ja jak dotychczas wykonuje 215% swojej masy w MC i nigdy nie narzekalem chocby na drobny bol kregoslupa, tym bardziej na jakas kontuzje czy powazniejsze problemy. MC i siady to sa 2 cwiczenia ktore mocno oddzialuja na kregoslup, ale na ktorych opieram sie od poczatku zabway w silownie. praktycznie kazdy mikro/makro cykl treningowy jest u mnie oparty na tych 2 cwiczeniach. ta wiec, sprawa najistotniejsza to miec wyrobiona perfekcyjna technike i wtedy bawic sie w ciagi.