PDA

Zobacz pełną wersję : Koniec z treningami :(



MILAN
25-07-08, 22:56
Z powodów zdrowotnych muszę skończyć z siłką.
Dla kogoś, kogo siłka stała sie hobby i czymś tak ważnym jak posiłek wciągu dnia, więc ciężko jest sie pogodzić z tym.
Może ktoś na forum, też zetknął sie z tym, jak wygladało jego przejście w "niecodzienność"
Dalej sie tym interesujecie, w jaki sposób sie stykacie, czy całkowite odłożenie na półke jak książke.
Jest może jakiś sposób utrzymania tego co sie ma, czy też jakiegoś lekkiego przemęczania mieśni, aby dawało jakiś sukces? Bo jednym słowem po prostu nie moge dźwigać.

Mam nadzieję, że trafie na osoby, które czują sytuacje.

007
25-07-08, 23:04
Jaki jest powód końca ?

MILAN
25-07-08, 23:08
Pomijając sporą wade oczu, z której sobie nic nie robiłem, bo co tam, że sie troszke najwyżej pogorszy. Ale teraz mam kłopoty z ciałem szklistym w oku, a więc to już nie zabawa, trza powiedzieć stop, bo mimo, że siłka zawsze na 1 miejscu, teraz wzrok wiadomo ważniejszy ;)

007
25-07-08, 23:13
No to klapa,oczy ważniejsze.

Kubak
26-07-08, 00:13
No to trzeba sie dowiedziec o nowoczesnych sposobach zapobiegania , albo co :D
Ja tez mialem nie cwiczyc aikido nie grac w pilke nie cwiczyc silowo poniewaz mialem chorobe kolan... a tu trzas pras na jakies laseroterapie krioterapie i minelo :D
Nauka sie rozwija.
Napewno Ci zostaly dobre nawyki zywieniowe, bierz jakies witaminki i juz.
Jak nie mozesz cwiczyc to plywaj duzo, albo dowiedz sie, ktore cwiczenia niekorzystnie wplywaja na te Twoje oczy, moze jednak jakies da sie wykonywac.

Ewka
26-07-08, 00:29
Współczuję. Mnie też lekarz powiedział, że po kontuzji stawu biodrowego i kolanowego już nigdy nie wsiądę na rower, a najlepiej, jak już nigdy nic nie będę ćwiczyć. Jednak zakaż coś babie to i tak zrobi po swojemu :) Jakoś od diagnozy lekarza minęło duuużo czasu i ćwiczę, problemów nie mam na razie.
Może faktycznie jakiś inny zestaw ćwiczeń?

Cielu7
26-07-08, 00:39
Ja też miałem i w sumie nadal mam z kolanami a miałem Osgooda-Schlattera ale wtedy jeszcze
silownia nie była moim życiem wtedy tylko piłka nożna jak mi zabronili grac rok to sie popłakałem ale i tak sie nie dałem i dalej trenowałem pobolało ale juz jest lepiej czasem było to uciążliwe bo ta choroba głównie polegala na powtarzalne napinanie mięśnia czworogłowego uda, który przyczepia się do guzowatości kości piszczelowej i wtedy sie nie da wyprostowac nogi bo jak sie chce ja wyprostowac to sie czuje jak by sie tak wszystkie wiązadła zrywały. Ty masz inny problem oczy moj kumpel z tego powodu musiał zrezygnowac z boksu. Teraz technologia idzie szybko do przodu wiec sie nie załamuj głowa do góry i będzie dobrze trzymam za ciebie kciuki i mysle ze nas nie opuścisz na forum i nadal bedziesz radził mniej dosswiadczonym kolegą Pozdrawiam.

MILAN
26-07-08, 22:35
Kolana to inna bajka, też miałem problemy z kolanem, wtedy jeszcze nie ćwiczyłem, wtedy dużo jeździłem rowerem. Rok przerwy bez jakiegokolwiek sportu, w tym przez jakiś czas specjalne ćwiczenia i jakieś tabletki i przeszło. Potem zacząłem ćwiczyć, ale przez jakiś czas ostrożnie z przysiadami, później już normalnie, czasem zabolało, po treningu przechodziło i już sie nie odnowiło. ale kość/chrząstka to nie to samo co nerw.

Kubak
26-07-08, 23:50
Tez to mam Cielu :) Znaczy w sumie mialem, bo teraz posotalo tylko lekkie wypuklenie , bol minal. Jednak bylo bardzo nieciekawie z 2 lata temu.

dominator875
27-07-08, 00:49
no to ja was przebije (chyba) mam arytmie serca,chorowalem na zapalenie opon mozgowych(spiaczka) i mam zakaz silowni->hehe
szczerze to mi to zwisa bo mam bdb. sprawnosc fizyczna,na AWF mysle ze bym sie dostal no ale z wada serca mnie nie przyjma
i co?i zapierdalam na silowni ile wlezie bo kocham ten sport!

Cielu7
27-07-08, 00:58
ja miałem arytmie serca jak mialem 2-3 latka ale teraz mysle ze jest ok ale przydało by sie sprawdzic to i owo :D