Zobacz pełną wersję : Tętno, Ciśnienie, Serce, Objawy nieprawidłowego działania !!!
oSiŁeK_sNd
15-04-08, 14:06
Witam.Zaczne może od tego że trenuje juz od około 3 lat, w sumie nie przypominam sobie zebym z początku miał jakiekolwiek objawy nieprawidłowego cisnienia, czy zaburzeń pracy serca, mniej wiecej w 2 roku treningów zaobserwowałem u siebie dziwne objawy.Ciężko mi będzie to wszystko zebrać w całość i opisać tak żebyście zrozumieli o co chodzi.Sytuacja wygląda następująco.Objawy jakie występowały podczas codziennych zajęć( nie podczas treningów ), które właściwie z nieznanych przyczyn na jakis czas (np.pół roku, rok) znikały a teraz juz kolejny raz wracają dlatego postanowiłem założyc taki temat na forum, były one następujące,np. przy wstawaniu z pozycji siedzącej, uczucie jakbym miał zemdlec, dosłownie kilku sekundowy stan w którym czułem sie słabiej, można było to poznac poprzez uczucie jakiegos dziwnego cisnienia i pojawienie się mroczków przed oczami ( ale nie tych pedałów z taniego polskiego serialu dla jasności forumowiczów ) cos jakby zaraz miało sie zrobic ciemno przed oczami i ustępowało, czyli taki jak napisałem wczesniej kilkusekundowy stan.Gdy przychodziły okresy wzmożonego wysiłku fizycznego+ do tego np stres i pare cięższych nocy w dzien potrafiłem odczuc coś jakby z niewiadomych przyczyn przyspieszanie pracy serca, lub uczucie nieregularnej pracy serca, czego oczywiscie w żaden sposob nie moglem sprawdzic jedynie własną dłonią, bo ani tego zapisac w zaden sposob nie mozna w danym momencia ani nic, do tego dochodziły niejednokrotnie stany lękowe co w zainstaniałej sytuacji można diagnozować na 2 sposoby: albo (choroba wieńcowa) choroba niedokrwienia mięśnia sercowego która może właśnie wystąpić w wyniku dużego stresu(szczegolnie jesli jest dlugotrwały a ja przez taki przeszedlem) lub wysiłku fizycznego.Moge połączyc te dwie rzeczy bo miałem duzy stres ktory trwal okolo 3 miesięcy tak na oko i w tym czasie rownierz nie rezygnowałem z treningow czyli mozna bylo sie spodziewac ze to sie odbije w jakis sposob.Druga diagnoza brzmi "nerwica lękowa".Oba pojęcia zarówno choroby wieńcowej jak i nerwicy lękowej znajdziecie bez problemu w internecie, objawy są podobne lecz ciężko stwierdzic która diagnoza jest prawidłowa.Nie mogłem polegać jedynie na swoich domysłach wiec powiem wam co sie dalej działo.Z Komisji Wojskowej dostałem skierowanie do szpitala wojskowego na badania poniewaz przy osłuchiwaniu mnie na komisji lekarz slyszal szmery w sercu, po badaniach okazało sie ze serce jest w dobrej kondycji a te szmery to (wypadania płatka mitralnego) nic groznego, to tez sobie mozecie znalezc w internecie, duzo osob to ma, czesto nawet nieswiadomie bo nie powoduje to zadnego zagrozenia dla zdrowia.(Tutaj musze zaznaczyc ze te badania byly juz dawno temu)Potem jeszcze bylem w swojej przychodni, skarzylem sie na bóle ( uczucie ucisku ) w klatce piersiowej, Pani doktor zdiagnozowała to początkowo jako bakterie w żołądku i ze to taki ból promieniuje w klatce.Jakis czas po tej wizycie i zjedzeniu jakiegos shitu z apteki przestalem odczówac rozne dziwne objawy.Od soboty znowu zaliczam jakies dziwne stany, miałem bardzo przyspieszone bicie serca w niedziele, uczucie lęku, dzisiaj zapisałem sie do lekarza i na poniedziałek mam wizyte, zobaczymy co będzie.Ale wracając jeszcze do objawów no i oczywiscie jeżeli chodzi o trening to podczas ćwiczen np po serii na jakaś partie wlasnie uczucie osłabienia chwilowego, tak jakbym miał zemdlec wiec musiałem np usiasc albo sie polozyc na chwile i znowu zaczynalem następną serie, jest to niepokojące i dosyc wkurwiające ze nie moge normalnie przeprowadzic danego treningu.Czytalem rownierz o podobnych objawach opisywanych przez ćwiczących na innym forum, ale chce zalozyc na forum ktore ja odwiedzam od dluzszego czasu czyli tutaj.CZY KTOS MOZE MIAŁ BĄDŹ MA PODOBNE OBJAWY, JEŚLI TAK TO JAK SOBIE Z NIMI RADZIC I CZY PO WIZYCIE U LEKARZA JAKOS KONKRETNIE ZDIAGNOZOWANO TAKIE STANY UCZUCIA DZIWNEGO CISNIENIA CZY PRZYSPIESZONEJ PRACY SERCA, NIE MÓWIE O UCZUCIU LĘKU BO DOMYSLAM SIE ZE TO MOZE BYC MOJ INDYWIDUALNY PRZYPADEK.Mierzylem cisnienie to wychodziło 125/80, 120/80 w tych granicach mniej więcej.Czekam na wasze opinie, porady, podzielcie sie swoimi doswiadczeniami.Mysle ze temat ciekawy bo jesli chodzi o kulturystow to chyba dosc czesto sie zdarzaja jakies problemy z cisnieniem, np spowodowane zlym oddychaniem co moze prowadzic do nadcisnienia tętniczego, a w rezultacie własnie choroby wieńcowej.W Poniedziałek robiłek klate i triceps, jutro bede robił znowu trening, barki i biceps to napisze jak sie czułem podczas treningu.
Witam. No troche walnoles lekture. Wiec tak wydaje mi sie ze moze to byc oznaka przetrenowania, moze zbyt mocno obciazasz swoj organizm cwiczeniami i z tad te objawy. Tez tak czasem mam najczesciej gdy cwicze nogi, to robi mi sie ciemno pod oczami serce szybciej bije i sie caly poce. Wiec sproboj moze zaprzestac treningow na chociaz 1miesiac i zobaczysz czy tak tez bedzie Ci sie robilo gdy nie bedziesz cwiczyl. Pozdro
oSiŁeK_sNd
15-04-08, 16:47
Ale wlasnie chodzi o to ze teraz mialem przerwe prawie 2 miesiące, tylko to moze przez ten stres i teraz sie odbijan a organizmie, nie wiem, jak juz pisalem na 21 kwietnia mam wizyte, mysle ze uda mi sie wysępic skierowanie do jakiegos kardiologa albo cos, zobaczymy co w ogole lekarz powie na to wszystko.Jak ktos chce to moze wrzucic do tematu jakie jest prawidłowe cisnienie dla poszczególnych grup osób, selekcjonując wiekowo, postawie sogi za ciekawe informacje.Mysle ze to sie moze przydac mlodym, bo jednak z cisnieniem i sercem to nie żarty, a problem jak sie okazuje nie dotyka tylko osób starszych.Po wizycie postaram sie wstawic jaką diagnoze postawił lekarz i co dalej z tym, bo mysle ze to może byc pomocne dla innych z podobnymi objawami.Aha no i apropo tego co napisales zebym zobaczyl czy bez treningow tez tak będzie, no to jesli o to chodzi to wczesniej nawet bez treningów mialem dziwne akcje takie, ale wczoraj to dopiero po treningu mi sie tak dziwnie zrobiło na maxa.
czytając początek twojego "artykułu" byłem pewien ze to drobnostka. dlaczego?? poniewaz napisałeś ze jak wstajesz z łóza to masz tych z M jak miłość przed oczami:) A w twoim jak i moim wieku jest to normalna sprawa. Otóz serce człowieka rozwija sie w swoim tepie, innym niz cały organizm, u małych dzieci serce jest stosunkowo duze do całego organizmu, natomiast i nas, osób dojzewających (16-21lat) jest stosunkowo małe, później wielkość serca stabilizuje sie na poziomie wilkości nasze zaciśnietej pięści. Najwazniejsza jednak z tego jest to ze w naszym wieku serce jest małe w stosunku do całego organizmu, a co za tym idzie musi ciezej pracować, szybka zmiana pozycji (np gwałtowne wstanie z łózka) powoduje cofniecie sie krwi z górnej czesci organizmu (mózg) której serce nie zawsze da rade odpowiednio szywko wtłoczyć znowu do góry, tymbardziej jeśli masz problemy z zastawkami (co rózniez wpływa na obnizenie ciśnienia skurczowego w sercu). równiez zawroty głowy podczas wysiłku mogą być z tym związane.
Czytając dalszą cześć twojej wypowiedzi doszedłem do wnisku ze bezpośrednią przyczyną twoich problemów nie powinno być "miejsze" serce związane z okresem dojzewania. Masz po prostu za duzo obiawów. najbardziej niepokojące jest to ucikanie w klacie, co moze być związane z upośledzeniem jakiejś cześci serca.
To chyba tyle co moge powiedzieć od siebie, ciśnienie masz w poządku, 120/80 to idealne cisnienie wiec problem moze tkwić w rozrusznikach serca, jednak skoro miałeś robione juz badania to powinny coś wykryć, a skoro nic wcześniejsze badania nie wykryły to moze to poprostu są kłopoty spowodowane właśnie dojżewaniem co w połączeniu z upośledzoną zastawką w lewej częci serca moze dawać takie problemy
Ale i tak dobry specjalista bedzie wiedział najlepiej, ja moge tylko spekulować. Jak coś to powiedz co specjalista orzekł w tej sprawie
oSiŁeK_sNd
15-04-08, 21:55
sog dla Ciebie za swietne info bo w sumie tego wieku dojrzewania nie brałem pod uwage w ogóle ale masz racje ze to może mieć z tym jakiś związek, w Poniedziałek napisze po wizycie u lekarza co i jak, postaram sie wysępić skierowanie na próbe wysiłkową bo przy badaniach na serce ostatnim razem nie udało mi sie zrobić mimo tego ze mialem skierowanie...sytuacja dosc komiczna i zarazem mocno wkurwiająca, baba w gabinecie miała z 60 lat, stara, spruchniała, brzydka i do tego niemiła...najpierw przyczepiła się ze w książeczce nie mam wpisanego peselu, tam na pierwszej stronie, gdzie moge tam wpisac co chce wiec i tak nie bylo by to wiarygodne, bo pesel jest drukowany na kartkach z książeczki i byl tam wlasnie wydrukowany, jak jej powiedzialem ze moge sobie tam wpisac co chce i ze to nie ma chyba znaczenia to mi powiedziała ze na dokumencie tożsamości ktory jej dalem, to ona nie wie czy to ja jestem na zdjeciu czy nie ja...wiec juz wymiękłem, pierdolnołem drzwiami i wyszedłem...wiadomo ;) Polska :]
Na początku myślałem, że to jakiś artykuł...
No to teraz co napisać, bo pewnie coś ominę co chciałem napisać:p
Objawy takie masz od roku, dwóch lat? Nasilają się coraz bardziej czy jak? Mi się wydaje również, że to pare jakiś niedogodności w organiźmie się zebrało.
Stres, monotonia, brak satysfakcji, znużenie życia - miewasz takie coś? Jak się odżywiasz? Jak śpisz?
Pewnie teraz wiadomo, że patrzę w tym kierunku co Urban17 - przetrenowanie.
Gdzy wykonasz szybki gwałtowny ruch czujesz uczycie w głowie - tylna część - zawroty, tracisz równowagę, po prostu tępiejesz na chwile? A spróbuj usiąść na krześle i odchylić głowę do tyłu i spojrzeć na to co jest za Tobą, albo na ziemię. Napisz, czy to jest takie uczucie?
Sosnalol1705
15-04-08, 22:45
wszystkie twoje objawy mam oprócz tego zamroczenai przy wstawaniu.. ja byłem zz tym u lekarza dał mi skierowanie do jakiegos innego lekarza ale moja mama ani nikt sie tym nie przejeli i dalej tak mam a sam nie moge jechac bo tam nie ma autobusów..
oSiŁeK_sNd
16-04-08, 08:52
Najpierw odpowiem Tobie Punisher, wiec jesli chodzi o to od jakiego czasu mam te objawy to zaczely sie one jakos 2 lata temu, tam w temacie napisalem ze to byly takie okresy, ze pojawiały sie dolegliwosci np trwaly przez kilka miesięcy, potem był spokój a potem potrafiły wracać.Masz racje ze to moze byc od stresu bo jak napisałem wczesniej byłem w dlugotrwałym stresie przez około 3 miesięcy, w takim silnym, a ogolnie w niepokojącym stanie gdzies z 5 miesięcy i był to okres właśnie beznadziejności, brak chęci do życia, schudłem mniej więcej 10 kg :] spałem bardzo kiepsko albo wcale ale ten okres mam juz za sobą, wydaje mi sie ze sporo juz mineło, ze się uspokoiłem ale to przeciez moze sie odbijac dopiero po jakims czasie, dlatego mysle ze to moze sie teraz odbijac ale samemu ciężko jest zrozumiec, ze takie rzeczy mogą sie dziac z człowiekiem tylko i wyłącznie z powodu stresu, doszukuje sie dlatego innych przyczyn, zobaczymy co powie lekarz.A jesli chodzi o Ciebie sosnalol to powiem Ci ze identyczną sytuacje mam w domu, teraz i wczesniej gdy miałem kłucia w klatce tak samo, matka oczywiscie postawiła swoją diagnoze (nerwobóle) bo sama miała podobne, ale bez zadnego wnikania w temat ani nie posiadając zadnej wiedzy, bez zainteresowania, po prostu ma to w dupie...tylko kiedy nietrzeba to jest nadopiekuńcza a jak potrzebowałem pomocy to zwyczajmnie mnie olała :] Teraz juz sam sie za to wziąłem bo sie z tym często bardzo męcze, nie mówie ze męczy mnie to fizycznie ale psychicznie jak najbardziej.Na 100% bede uzupełniał temat jak tylko bede miał jakies info od lekarzy i rezultaty badań, myśle ze Ci sie to moze przydac i skoro sam nie możesz jechac do lekarza to cisnij matke niech Cie wiezie,w koncu to twoje własne zdrowie a im wczesniej wykryjesz chorobe tym lepiej i szybciej bedziesz mogl ją zakonczyc...o ile w ogole jest to jakas choroba, bo to moze byc zwyczajne osłabienie organizmu+wiek dojrzewania...zobaczymy
czytając to co napisałeś, powiem ci ze faktycznie przyczyn moze byc wiele. Jesli chodzi o stres to kazdy go to przezywa, tylko ze jedni slabiej drudzy mocniej. Idz na szczegolowe badania serca (kiedys tez na takich bylem w szpitalu). Nasuwa mi sie jeszcze jedno pytanie czy Ty brałes/albo bierzesz jakies mocniejsze wspomagacze? pozdro
grzesiek7124
16-04-08, 13:52
Normalny, zdrowy organizm radzi sobie ze stresem doskonale. Problem powstaje wtedy, gdy stresu tego jest zbyt dużo i trwa on zbyt długo. Wtedy wegetatywny układ nerwowy odmawia nam posłuszeństwa. Organizm popada w nerwicę lub inne choroby na tle nerwowym. Gdy już ktoś nabawi się nerwicy to nawet minimalna dawka stresu może powodować różne negatywne objawy ze strony organizmu. Może być ich wiele.
Ja osobiście również nabawiłem się nerwicy. W moim przypadku była (jest) to nerwica wegetatywna. Rok temu był okres około 3 miesięcy, gdzie narażony byłem na "potężny stres". Objawy jakie mi dolegały to:
- słabość,
- mdłości i odruch wymiotny,
- brak sił,
- drętwienie palców lewej dłoni,
- uczucie "kasku" na głowie,
- mroczki w oczach,
- uczucie przypominające zawał serca.
Momentami miałem uczucie "nadchodzącej śmierci". Było to przerażające.
Zrobiłem badania krwi, prześwietlenie płuc i nic nie wyszło.
Pewnego dnia nie miałem wogule siły, myślałem, że już po mnie. Co mi pomagało w takich sytuacjach ? Dwa, trzy browary i wszystkie moje objawy mijały. Ale to nie było rozwiązanie. Kupiłem uspokajające tabletki ziołowe "Kalms" i powiem szczerze, że pomagały mi dość dobrze.
Jednak najlepiej w moim przypadku pomagał mi wysiłek fizyczny, przede wszystkim wysiłek tlenowy (bieganie, jazda rowerem). Jest on według mnie najlepszym sposobem na nerwicę. Endomorfiny (hormony szczęścia), które wtedy organizm wydziela są naszym najlepszym sprzymieżeńcem.
Od pół roku praktycznie nie mam większych objawów nerwicy, jedynie lekkie mrowienie palca (palców) lewej dłoni. Ale nie są one dokuczliwe i powoli ustają.
Osoby, które nie doświadczyły nerwicy nie zdają sobie sprawy jakie to uczucie. Niektórzy mogą powiedzieć "weź się w garść, każdy przerzywa stres". Powiem Wam, że nie wiedzą co mówią. Dla nich stres jest tylko stresem, dla osoby mającej nerwicę "walką o życie".
Pozdrawiam.
Grzesiek.
To teraz ja...
Wydaje mi się, że to wszystko nie jest powiązane tyle ze zdrowiem, a tyle co z emocjami, psychiką...
Być może za dużą uwagę przywiązujesz do siebie, żyjesz w pośpiechu, jesteś z siebie niezadowolony, brakuje Ci czasu itp.
Powtórzę: "za dużą uwagę". Jednak musisz odpowiedzieć czy tak jest, czy dobrze myślę.
Chodzi mi o to, że (być może) rezygnujesz z innych czynności na rzecz siłowni (lub czegoś innego, nie znam Ciebie dokładnie co myślisz).
I właśnie to zapomnienie chwilowe od codziennych obowiązków wpłynęło by dobrze na twoje samopoczucie. Czytając twojego posta pomyślałem: idź sobie na browara, wyluzuj się.
Jednak dalej czytam i widzę wypowiedź grześka7124.
Wynika z tego, że alkohol tylko na chwilę pomaga.
Wysiłek fizyczny (taki jak biegi [jw]) pomaga efektywnie, bo nie myślisz o sobie przy tym, o wyglądzie itp. Wpływa to na procesy życiowe, no wiesz, te wewętrzne, wiadomo jak działają.
Potraktować siłownię jako dodatek, jako przyjemność, a nie konieczność, bo jak nie pójdę to stracę coś tam.
Chodzi o to, by swoje motto zmienić na: Enjoy, have fun.
+
Tak uważam.
oSiŁeK_sNd
16-04-08, 16:10
Tobie Grzesiu dalbym nawet 2 sogi jakbym mogl, bo widze ze chyba doskonale rozumiesz co przezywa taka osoba, i wcale nie wykluczalem tej nerwicy, tym bardziej ze z natury zawsze szybko sie denerwuje, straszny ze mnie agresor i mocne zdenerwowanie zwykle przychodziło mi nawet z błachych powodów hehe :] Padło tam wczesniej od kogos pytanie czy stosuje jakies wspomagacze mocniejsze, domyslam sie ze masz na mysli jakies sterydki ale nic z tych rzeczy nigdy nie odważylem sie wziasc, chocby ze wzgledów posiadania jakiejkolwiek wiedzy na ten temat i swiadomości jaki to moze miec w tym wieku nieodwracalny wpływ na moje zdrowie.Grane były tylko odżywki
oSiŁeK_sNd
16-04-08, 16:18
A jesli chodzi o wypowiedz Punisher'a to powiem Ci tak, ze w pewnym sensie tez trafiłes, np niska samoocena towarzyszyła mi w sumie od młodych lat...czasem odbijało sie to negatywnie a czasem motywowało do działania, sorry nie moglem juz dodac do poprzedniego posta bo za duzo czasu minelo...wiec jak ktos moze to niech doda
grzesiek7124
16-04-08, 19:45
Tak jak napisał Punisher, alkohol pomaga tylko na chwilę. Gorzej jest na kacu, objawy nerwicy mogą wrócić z podwojoną siłą. Dwa razy, gdy miałem "kaca gigant" myślałem, że dostaję zawału serca. Dostawałem palpitacji serca, ucisków w mostku, duszności itp. Stres niesamowity, myślałem, że "odchodzę".
Najlepszym wyjściem jest "podejście do wszystkiego na luzie", systematyczny wysiłek fizyczny, muzyka relaksacyjna. Olejki (świeczki) zapachowe też poprawiają nastrój. Wiem, że łatwo się mówi - "podejście na luzie" ale tak trzeba robić. Trzeba się skupić na sprawach najważniejszych w życiu, nie przejmować się rzeczami na które nie mamy wpływu. Musisz wyrobić w sobie poczucie większej wartości, nie można stać w czyimś cieniu, przytakiwać że ktoś ma rację, a w głębi duszy myśleć inaczej. Powiem, że bardzo dobrze na objawy nerwicy wpływa kontakt z Panem Bogiem (kościół, modlitwa).
Na pocieszenie powiem, że nerwica jest chorobą, która dopada tylko ludzi inteligentnych, "zbyt poważnie do wszystkiego podchodzących". Sam osobiście przejmuję się byle "pierdołami", chociaż wiem, że to tylko "pierdoły". Teraz z tym walczę i na razi mi się udaje (choć nie zawsze).
Pozdrawiam, wiem co czujesz.
Grzesiek.
Osiłek_sNd a napisz jeszcze, co do tego odchylenia głowy do tyłu co wcześniej pisałem, czy to jest to samo/podobne uczucie do tego, gdy wykonasz gwałtowny ruch.
Napisz jak się odżywiasz, czy to nie jest monotonne, jedzenie tego samego, bazowanie na jednych produktach itp?
I naprawdę spróbuj odpocząć od codzienności, imprezki, wypady z kumplami, nowe wyzwania itp. Nie chodzi mi o alkohol, ale o utrakcyjnienie swojego życia, zmiana życia, zmiana schematu lub po prostu spontaniczność. Też kiedyś miałem podobne problemy...
oSiŁeK_sNd
16-04-08, 21:44
Grzesiu wielkie dzięki, dobrze ze jest ktos kto potrafi cokolwiek poradzic, coraz bardziej zaczynam sie przekonywac ze to moze byc wszystko przez nerwy, ze to jednak nerwica a nie cos z organizmem typu serce czy problemy z cisnieniem, tylko po prostu sam sobie to wkręcam, chodzi o to ze jak cos zaczyna sie dziać ze mną to zaczynam jeszcze bardziej o tym myslec, bać sie ze cos jest jednak nie tak i jest jeszcze gorzej, mam jakby tego swiadomosc ale nie potrafie sobie z tym poradzic.Postaram sie przedstawić tą wersje lekarzowi w poniedziałek.Odziwo dzisiejszy trening przebiegł bardzo dobrze, zrobiłem bareczki i biceps, nie powiem nie jest jeszcze tak jak bym chcial ale bylo znacznie lepiej niz w poniedziałek na klatce i tricu, od niedzieli staram sie wczesniej chodzic spac zeby sie wyspac, jeśli chodzi o jedzenie to szukam pracy, jestem zdany na rodziców wiec jem to co jest, a jest raczej nie zbyt urozmaicona dieta bo nie stac rodziców na jakies bajerki, życie w stolicy jest o wiele droższe niz w innych miejscowosciach, nie powiem zeby bylo jakos tragicznie z tym jedzeniem ale np zadko moge sobie pozwolic na jakies owoce, a mam swiadomosc tego ze to w diecie jest bardzo wazne i czesto czuje ze mi tego brak, mam na oku jedną robote jak wypali to mysle ze sie troche poprawi sytuacja.A z tym odchyleniem głowy to wyjasnij dokladnie o co chodzi, jak mam zrobic to Ci napisze, bo nie zrozumiałem.
Możliwe, że masz niedobory różnych składników. Chodzi mi o cynk. Na twoim miejscu zaopatrzyłbym się w ZMA. Powiem Ci na sobie, że bardzo mi pomogło. Gdy byłem w opresji, to mnie wyciągnęło z tego. Poczytaj o cynku, chociażby podwieszone o ZMA.
Usiądź na krześle, głowę odchyl do tyłu, tak jakbyś chciał zobaczyć co jest za tobą (patrz się przed siebie i wzrok kieruj przez sufit)...
oSiŁeK_sNd
16-04-08, 23:58
W ktorym dziale w podwieszonych to znajde? A z tą głową jak tak robie to nic sie nie dzieje :) albo cos nie tak robie hehe
W "Suplementach i Odżywkach" - ZMA
Co do tego co ma Osiłek sam u siebie zauważyłem mniej wiecej takie objawy swojego czasu szczególnie na siłowni dawało to się we znaki, a akurat miałem problemy z nadciśnieniem więc śmignąlem do lekarza.
Wszelkie badania zrobiłem i wyszły idealne. Jedynie miałem górną granice hemoglobiny (17) i na USG lekarz powiedzial, że serce bije jak dzwon (cholernie mocno). Szam wywnioskowalem że może to być przyczyną zbyt dużej ilści wysiłku beztlenowego do tlenowego więc zaczelem biegac 3x30 minut w tygodniu. Przeszło w raz z nadciśnieniem.
Co do tego co ma Grzesiek. Sam mam straszne problemy z żołądkiem/ jelitami. W okresie gdy miewam większy stres (czasem podświadomie) pogarsza się to do takiego stopnia, że 24godz/ dobe mam mdłości i uniemożliwia mi to wykonywania wielu czynności (o silowni zapominam wogle), utrzymuje sie kilka tyg i mija. Alkohol też pomaga na pare godzin a potem powraca ze zdwojona sila. Czasem potrafi to doprowadzic w stan prawie depresyjny.
oSiŁeK_sNd
17-04-08, 18:40
hehe to wam dzisiaj cos na pocieszenie napisze, cos bardziej pozytywnego ^^ ze jedynym plusem tych wszystkich dolegliwosci jest to ze nie musialem robic redukcji na lato hahaha bo schudlem z nerwow tak ze zgubilem prawie caly tluszczyk :] no ale teraz za to bede musial nadrabiac mase.A jeśli chodzi o alkohol to mozliwe ze owszem na chwile pomaga ale akurat nie mam przyjemnosci sprawdzic bo jestem 100% abstynentem i to od 3 lat, wlasciwie to 99,9% bo pije co roku tylko w jeden dzień i są to święta wielkanocne :] z tym bieganiem to spróboje jak juz sie na dobre ciepło zrobi, a nawet jeśli nie to napewno będzie grany rowerek.
oSiŁeK_sNd
19-04-08, 18:41
Przeczytalem o tym ZMA, powiedzcie mi z ktorej firmy byscie mi polecili ??
Wciagaj MZB najtansze, a jakość ta sama. Tylko pamiętaj że porcja w MZB to 2 caps bo mi ostatnio koleś mówił że mu nieekonomicznie wychodzi bo wciągal 3 :)
Ja brałem/biore tylko jednej firmy, Olimpu ZMA więc nie mam porównania, ale chwalę sobie.
BTW
Musze tu też temat założyć niedługo.
oSiŁeK_sNd
22-04-08, 18:42
No to tak, bylem u lekarza w poniedzialek, Pani Doktor dała mi skierowania na 4 badania, w tym krew, płuca, serce.Po przedstawieniu jej mojego problemu wiem juz przynajmniej skąd te stany osłabienia np przy wstawaniu lub w czasie treningów, jest to spowodowane właśnie tym co wykryto u mnie juz wczesniej czyli wypadanie płatka zastawki mitralnej, co czyni serce troche mniej wydolnym, może to przejść i dosyc prawdopodobne ze tak sie stanie ale nie koniecznie.Dostałem również skierowanie na konsultacje z kardiologiem po to żebym mógł sie dowiedziec czy w ogole wskazane jest mi trenowac tak ciężko lub w ogóle.Bardzo miła starsza Pani doktor, wyjaśniła mi skąd równierz mogłem mieć te stany z silnym biciem serca i lękiem, otóż powiedziała ze to raczej emocjonalne, ze po prostu zaczołem o tym myśleć i cos tam w glowie sobie po prostu wkręciłem, ze to przez nerwy ale właśnie na wszelki wypadek aby pozbyc sie zupełnie obaw wypisała mi skierowania na wszystkie badania.Teraz troche pobiegam po szpitalach i jak juz bede miał wyniki to napisze co i jak.Pozdro